Moja lista blogów

czwartek, 24 maja 2012

lights off

Przed chwilą przypomniałam sobie jak to kiedyś zupełnie zwyczajnie od czasu do czasu, a zdarzało się, że nawet często po prostu nie bylo prądu. Świece i zapałki zawsze były w zasięgu ręki i nikt temu się nie dziwił:) Dziś dzieci w wannie, krzyczące żebym włączyła światło, jedna świeca, chyba kolędowa, zimna woda w kranie, mleko podgrzewane w rondelku, córka sprawdzająca wszystkie lampy, może któraś zaświeci?:)
Na zdjęciach pomieszane dwa domy, w większości jasne, oczywiście z dużymi oknami, zabawki vintage, bielona ceglana ściana, deski na podłodze. Ciągle oglądam, zapisuję w komputerze i w pamięci, wybieramy kafle do przedpokoju i czekamy na odpowiedź z banku. Jeszcze chwilkę...







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz