Już na dobre:) Wczoraj pierwsza noc. Nieprzespana, kursowałam między sypialnią, a dziecięcym. Delektuję się nicnierobieniem, choć kartony czekają, 4 z 15 okien do umycia również;) Piję drugą kawę i patrzę na orzechy kołyszące się na wietrze. Jestem u siebie, nareszcie!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz